<< | Spis treści | Dzień drugi >>
01.07.2006 21.10, Kraków
Wyruszamy z domu. Mama podrzuci nas na dworzec. Autobus odjeżdża o 21.50. Cały dzień spędziliśmy na pakowaniu plecaków i poszukiwaniu kąpielówek. Po weselu, przez tydzieni nie mogliśmy się pozbierać. Do tej pory mamy w pokoju nieprzenikniony bałagan. Ale co tam! Droga czeka!
01.07.2006 22.05
Po burzliwym pakowaniu autobusu ruszamy w droge. Nie ma o czym pisać - śpimy.
<< | Spis treści | Dzień drugi >>
Na skróty