<< Dzień trzeci | Spis treści | Dzień piąty >>

04.07.2006 08:15, Kamieniec Podolski

Wstajemy i idziemy na śniadanie do knajpy naprzeciw hotelu.

04.07.2006 10:35, Kamieniec Podolski

Po pysznym śniadaniu wytoczyliśmy się z hotelu. Marszrutka nie chciała się zatrzymać na skrzyżowaniu pod hotelem, więc ruszyliśmy na dworzec autobusowy piechotą. Udało nam się złapać autobus do Chocimia. To niedaleko. Powinno się udać dojechać w 30 minut. Później planujemy jechać do Chmielnickiego. Może uda się złapać pociąg na Krym.

04.07.2006 15:00, znów Kamieniec Podolski

Właśnie ruszamy autobusem do Chmielnickiego. Z Chocimia do Kamieńca wróciliśmy z bardzo miłym Włochem, który zwiedza Ukrainę samochodem. Czyli złapaliśmy włoskiego stopa pośród stepów Ukrainy!

Twierdza Chocim też się właśnie odbudowuje. Zachowało się tu dużo więcej oryginalnych murów niż w Kamieńcu Podolskim. Zamek leży nad brzegiem Dniestru. W porównaniu z rzeką zamek nie wygląda okazale. Jednak to tylko złudzenie, bo Dniestr jest w tym miejscu ogromny.

04.07.2006 21:40, Chmielnicki

Właśnie ruszamy pociągiem do Odessy. Sporo nerwów kosztowało nas zdobycie biletów. Zrobiliśmy 4 podejścia do kasy. Bilety dostaliśmy ze zwrotu! Wagon ma stylowe czerwone zasłony. Miejsca do spania są szersze niż w poprzednim pociągu. Nie umyjemy się dziś. Smrodek też jest fajny.

<< Dzień trzeci | Spis treści | Dzień piąty >>